Diablo IV [Nekromanta] [Hardkor] [Bez komentarza] [Polski dubbing] #16 Lilit, Córa Nienawiści
000:00:00 Ostatnia prosta
2:48:00 Aszawa
2:58:00 Inarius vs. Lilit
3:06:19 Boss rush
3:28:49 Walka z Lilit
3:43:49 Epilog
4:04:00 Napisy
4:25:58 Endgame
W tej części: Ostatnia prosta w grze i punkt kulminacyjny aż po walkę z Lilit i epilog. Chciałbym móc podsumować Diablo IV jednoznacznie jako bardzo dobrą grę, ale po jej przejściu fabuły czułem lekki niedosyt. Kiedy przeszedłem Diablo 2, czułem, że wypełniłem swoją misję, pokonałem kogo trzeba, problem został rozwiązany. W Diablo 3 było tak samo. W Diablo IV patrzyłem się na napisy końcowe z takim lekkim poirytowaniem połączonym ze zdziwieniem. Choć zdziwienie to złe słowo - niedowierzanie. Minęło wiele lat od poprzedniej części serii (nie liczę Immortal), ale gra wyraźnie padła ofiarą "hajpu" i "przekombinowania". Nie zmienię tego zdania - bardzo widać to w fabule. Nie chcę się powtarzać z poprzednich opisów, ale ogólnie nie jestem fanem budowania fabuły i "dramy" tanim kosztem (głupia śmierć, głupota bohaterów) oraz dorzucania motywacji, wątków, spisków, niedomówień, tajemnic i przeciąganego suspensu w gatunkach czy historiach, których podstawy są banalnie proste. Hack and slash jest dla mnie właśnie takim prostym gatunkiem - mamy jakiś główny czarny charakter i idziemy go zabić, po drodze wybijając jego przydupasów i pachołków. W Diablo IV nie wiadomo kompletnie, kto jest czarnym charakterem, bo gra co chwila rzuca na nas zwroty akcji, które ostatecznie są tak przewidywalne, że przestają zaskakiwać, a wręcz spodziewałem się, że kolejny sprzymierzeniec nagle okaże się zdrajcą itp. itd. W grze pojawia się Meshif z Diablo 2, sympatyczna postać, która nagle ginie sobie ot tak poza ekranem i zastajemy go konającego. Kolejny NPC zabity na potrzeby dramy, ale już później nie byłem tym kompletnie zainteresowany. Fajna postać z D2 zginęła? Meh. Dorzucono go tak trochę na siłę na 20-30 minut gry i zabili poza ekranem. Donan, Horadrim, geniusz, nagle zachowuje się w Piekle jak Pippin z Władcy Pierścieni i... ginie. Nawet się nie zdziwiłem, tylko złapałem za głowę. Wszyscy inni sprzymierzeńcy mają jakieś rozdwojenie jaźni. Wielebna Matka Pradia nagle okazuje się kimś na wzór sidekicka czarnego charakteru, Inarius rysowany jest na "tego faktycznego złego" a Lilit przez całą grę jest wybielana i twórcy fabuły próbują jej dorzucić jakieś motywacje, które są tak pogmatwane i tak sprzeczne z tym, co widzi się na ekranie, że kompletnie nie wzbudza mojej sympatii (a podejrzewam, że taki był właśnie zamiar, bo teraz jest dość modne w filmach akcji, by czarny charakter nie był jednak taki aż zły do końca, a jedynie nieszczęśliwy). Motywu Mefista kompletnie nie kumam, jak on się wziął, jak w końcu można zniszczyć demona, po co zabawa z kamieniami dusz, skoro nawet zniszczenie kamienia dusz w Diablo 2 i rzekome ostateczne wygnanie Mefista nie jest ostatecznym wygnaniem. No i motyw Neireli to już kompletnie ktoś odleciał. Nagle postać ucieka z kamieniem dusz, bo... no właśnie, kto tam wie. Może Mefisto zatruwał jej umysł tak jak nam, może jest zdrajczynią, ale nawet jeśli, to inne poboczne motywy, list do Lorata itp. temu zaprzeczają. Niczego nie wyjaśniają. Gdy wbija kamień dusz w Mefista, cienie na podłodze to typowy foreshadowing rozwoju wydarzeń. Gdy wchodzi do portalu, stoi w nim Wilk-Mefisto. Nasza postać w ogóle się temu nie dziwi. Ech... mógłbym tak rozwijać te myśli, no ale jest limit znaków. Na koniec tylko dodam, że otwarty świat Diablo IV jest świetny dla samej rozgrywki, ale fabularnie są przez to dziury i niedosyt. W poprzednich wersjach Akt stanowił zamkniętą całość także pod względem mapy. Fabuła była jedną krótką historią. Akt 1 - idziemy zabić Andariel i wszystko kręci się wokół tego, Akt II - Grobowiec Tal Rashy, Akt 3 - Mefisto, itd. W Diablo IV otwartość świata powoduje, że na początku gry spotykamy Inariusa i... zapominamy o nim, choć jego świątynia stoi i na mapie cały czas. Matka Pradia przestaje być ważną postacią. Potem nagle za kilkanaście godzin postacie wracają i zachowują się inaczej o 180 stopni. Oczywiście można zrozumieć ich motywacje i logikę, ale trzeba się ich doszukać, do nich dogrzebać, bo przez 80% gry fabuła kompletnie się nimi nie zajmowała. Sama Lilit tak naprawdę w pewnych momentach schodzi na drugi plan. No ale nic. Gra ogólnie świetna, jeżeli przymknie się oko na "współczesny" charakter rozwoju fabuły. Pozostaje mi teraz endgame, dobijanie zadań pobocznych, eksploracja i droga do setnego poziomu :)
#diablo4 #diabloiv #gameplay #letsplay #longplay #walkthrough #blizzard #dubbing #lilith #lilit #zakończenie #koniec
Other Videos By PureGameplaysonHARD Dero
Other Statistics
Diablo IV Statistics For PureGameplaysonHARD Dero
PureGameplaysonHARD Dero presently has 2,500 views for Diablo IV across 43 videos, accounting for over 5 days of watchable video on his channel. This is 7.73% of the total watchable video for Diablo IV on PureGameplaysonHARD Dero's YouTube channel.