Indie gameplay (032) - Camy 2 Machine! (Free Edition)
Sama gra to oczywiście sequel gry Dear Camy. O sequelu nie miałem wcale pojęcia że powstała
i to w dodatku w tym samym roku co poprzednik!
Wersja w którą gram to 2.3. Jest to wersja darmowa w której nie działa kontynuacja za pomocą hasła dostępnego co 6 poziomów, poza grą na Easy jest też rewolucyjna jak na tamte czasy możliwość odtwarzania utworów z płyty CD.
Twórca pokusił się o dodanie trochę fabuły do tej gry. Po uratowaniu Camy zagrożenie ze strony kul nadal występuje. My jako Scampy musimy zniszczyć jego źródło - tajemniczą, tytułową Maszynę.
Rozgrywka jest taka sama co w poprzedniku. W każdym etapie mamy za zadanie zebrać wszystkie klejnoty aby przejść do następnego poziomu, przy okazji unikać dotykania kul i zbieramy power'upy które pomogą nam w przechodzeniu etapów.
W tej grze jest o dziwo dużo zmian: wygląd powerup'ów oraz dodanie trzech nowych, poziomy są dłuższe, kule respawnują się do pewnego limitu i to bez końca nawet po ich zniszczeniu (Normalna gra ma większy limit kul o jakieś dwie), poprzednie wersje gry miały jeden BallBlaster działający na tej samej zasadzie co w poprzedniej grze jednak wersja w którą gram ma BallBlaster'a od razu do dyspozycji u nas, sam limit został zmieniony z czasu działania na limit amunicji równy 200 (wyjątek stanowi poziom 30 gdzie limit nie występuje) a dodatkowo występuje w kilku wersjach i amunicja do nich jest kompatybilna.
Poza kulami zagrożeniem są również czaszki których dotknięcie również zabiera nam zdrowie. Reszta rzeczy będzie widoczna pod koniec filmu.
Grałem na łatwym bo trudność daje mi w kość a niektóre poziomy mogą przysporzyć mi kłopotów m.in etap 14. Ale żeby nie było że tylko złe rzeczy mówię o tej grze to powiem coś dobrego: grafika została poprawiona, gra działa dobrze nawet na nowszych systemach, skrzynie mogą dać nam powerup, którym łatwo przejdzie się końcowe etapy.
Walka z maszyną tworzącą kule pod koniec była dla mnie intrygująca. Myślałem że trzeba wejść do tej maszyny i potem by się uruchomił skrypt w którym bohater niszczy maszynę od środka, ale nie; nic się nie stało. Okazało się że trzeba strzelać w tę maszynę czym popadnie, arena jest tak zrobiona że nie sposób się ukryć przed kulami których niszczenie jest priorytetem, ogólnie walka z szefem jest epicka i chaotyczna. Dzięki Mega Blasterowi mogłem z łatwością przerwać chaos i zaliczyć całą grę.
Grafika i dźwięk są przeciętne. Jest nieco więcej spritów i dźwięków.
Pod koniec ponownie podgląd na pliki z grą, ReadMe z którego zaczerpnąłem informacje na temat imienia protagonisty, link do działającej strony internetowej twórców oraz demo kolekcji czterech gier z serii Camy.
Na samej stronie jest kilka innych produkcji ale te są za pieniądze a sam Bundle Camy Collection to nic innego jak dwie normalne i dwie takie same gry tyle że trudniejsze i graficznie odświeżone.
To tyle jeżeli chodzi o darmową serię Camy.
P.S - Palenie jest złe (Smoking is badly).